czwartek, 7 listopada 2013

10:05 - No comments

Ingen roser uden torne, czyli w Danii nie ma róży bez kolców.

                         

  Dzisiaj Dania, przysłowie i cała specyfika jest zawarta już w tytule. Ktoś mówił, ze duński brzmi jakby człowiek się dusił przy mówienie. Reszta Skandynawów nazywa ich język "chorobą gardła". Czy to prawda? Kto wie, z tyle co słyszałam aż tak źle nie brzmi. Nawet całkiem nieźle, ale co innego piosenki z filmów animowanych dla dzieci, a duński w prawdziwym życiu. Duński jest językiem stosunkowo prostym, gdzie w dużym stopniu pozanikały deklinacja i koniugacja, coś jak w angielskim. Dlatego też ciekawostek językowych tutaj nie uświadczymy. Ale kilka wyjątków jest.
Jest podobny w jakimś stopniu do języków germańskich, choćby angielskiego czy niemieckiego czy też wcześniej omawianych skandynawskich.

* A jednak jakaś jest. Duńskie tak oznacza dziękuję.

*Posiadają też wspaniałe nieprzetłumaczalne dla nas słowo hygge, co ma oznaczać coś w stylu przytulnej i ciepłej atmosfery.

* Mają, uwaga, aż 22 samogłoski! Dla porównania mu przecież tylko 8. Dlatego wymowa jest taka trudna, mamy ich!

* Czysto logicznie, duński jest używany również w Grenlandii i na Wyspach Owczych. Bo nie uwierzycie, ale te ziemie należą do Danii. Proste, oczywista ciekawostka to sposób na zapełnienie pustego miejsca. Tak.

* Duńczycy kochają ciepło i te sprawy. Dowodem tego jest ich zamiłowanie do świeczek. Ponoć zużywają ich najwięcej na świecie.

* Oprócz Półwyspy Jutlandzkiego w skład Danii wchodzi aż 460 wysp.

* Wszyscy znają klocki Lego, które pochodzą z Danii, prawda? Ludzik Lego jest już w średnim wieku, gdyż powstał 1974 roku. Same klocki mają znacznie więcej.

* W Danii na przeszło 20 lat był zakaz na puszkowane napoje. W rezultacie zakaz cofnięto pod presją UE.

* Legenda głosi, że flaga Danii spadła duńskiemu królowi Waldemarowi IV z nieba 15 czerwca 1219 roku podczas duńskiej krucjaty w Estonii.

To tyle o Danii, do następnego posta.



0 komentarze:

Prześlij komentarz